Sztuczne słodziki, na pierwszy rzut oka wydają się być doskonałym zamiennikiem dla cukru, szczególnie dla osób próbujących utrzymać dietę niskokaloryczną czy utrzymać stabilny poziom cukru we krwi. Jednak niedawne odkrycia naukowe rzucają nowe światło na potencjalne niebezpieczeństwa związane z konsumpcją tych substancji. Sukraloza, jeden z najpopularniejszych sztucznych słodzików, według naukowców, może powodować uszkodzenia DNA.

Wynaleziona w 1976 roku, sukraloza stała się jednym z najczęściej używanych sztucznych słodzików na świecie. Ma niewielką ilość kalorii i prawie nie wpływa na poziom cukru we krwi, dlatego jest chętnie wybierana przez osoby dbające o swoją dietę.

Badanie przeprowadzone na University of Western Australia odkryło jednak niepokojące fakty. Badając wpływ sukralozy na komórki wątroby i nerek u myszy, naukowcy stwierdzili, że spożycie tej substancji prowadzi do zniszczenia DNA w tych komórkach.

Profesor Margaret Morris z University of Queensland podkreśla powagę tych odkryć, mówiąc: "Wiemy, że niszczenie DNA może prowadzić do różnych chorób, w tym raka. Dlatego musimy być bardzo ostrożni podczas spożywania sztucznych słodzików".

Co więcej, sukraloza nie jest jedynym sztucznym słodzikiem, który może być szkodliwy dla zdrowia. Inne popularne substancje, takie jak aspartam, używany często w napojach bezalkoholowych czy gumach do żucia, także wiąże się z bólami głowy, nudnościami, a nawet ryzykiem zachorowania na raka.

Równocześnie, rośnie świadomość na temat dostępnych alternatyw dla sztucznych słodzików. Substancje naturalne, takie jak stewia, są coraz częściej promowane jako zdrowsze zamienniki.

Mimo że sztuczne słodziki mogą wydawać się łatwym rozwiązaniem dla tych, którzy chcą ograniczyć ilość cukru w diecie, nie można lekceważyć potencjalnych zagrożeń, jakie niosą ze sobą. Najbezpieczniej jest ograniczać ich spożycie i zamiast nich wybierać naturalne zamienniki, lub po prostu zmniejszyć ilość spożywanych słodkości.