Archeologia to dziedzina nieustannie pisząca na nowo kartę historii ludzkości. Nowe odkrycia naukowe wywracają do góry nogami utarte teorie, a ostatnie znaleziska dotyczące osadnictwa Ameryki Północnej nie są wyjątkiem. Przez lata przyjmowano, że pierwsi ludzie dotarli do Ameryki Północnej, przemierzając wolny od lodu korytarz około 13 000 lat temu. Dziś ta teza jest już tylko częścią archeologicznej przeszłości.

W Nowym Meksyku odkryte ślady stóp sprzed 23 000 lat są mocnym argumentem przemawiającym za tym, że ludzie pojawili się na tych terenach znacznie wcześniej. Ci pierwsi mieszkańcy kontynentu najprawdopodobniej podążali wzdłuż wybrzeży Pacyfiku, przemieszczając się z Beringii, mostu lądowego, który łączył Azję z Ameryką Północną w czasach ostatniego zlodowacenia. Nowe dowody przedstawione na spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco rzucają światło na te pierwsze migracje.

Zespół kierowany przez Summer Praetorius z US Geological Survey przy użyciu modeli klimatycznych odkrył, że podczas maksimum ostatniego zlodowacenia prądy oceaniczne były ponad dwa razy silniejsze niż dzisiaj. Wiatry lodowcowe i spadający poziom morza sprawiały, że podróżowanie łodzią wzdłuż wybrzeży mogło być wyjątkowo trudne. Te odkrycia rzucają nowe światło na warunki, które mogły wpłynąć na migrację ludzi do Ameryki Północnej.

Naukowcy sugerują, że pierwsi ludzie mogli wykorzystać zimowy lód morski jako środek transportu. Ta hipoteza jest wspierana przez badania skamieniałości planktonu, które pozwoliły zrekonstruować warunki oceaniczne z tamtego okresu, w tym temperaturę, zasolenie i pokrywę lodową. Takie badania paleoklimatyczne są kluczowe dla zrozumienia, jak i kiedy ludzie przybyli na kontynent.

Odkrycia archeologiczne w zachodniej Kanadzie wskazują na istnienie osad przybrzeżnych sprzed 14 000 lat. Jednakże badania z 2020 roku ukazują, że słodka woda z topniejących lodowców mogła generować silne prądy, utrudniające podróżowanie wzdłuż wybrzeża. Wobec tego, pierwsi Amerykanie mogli podążać „leśną autostradą wodorostów”, wykorzystując łodzie do eksploracji wód przybrzeżnych.

To nowe badanie nie tylko podważa tradycyjne teorie migracji ludzi do Ameryki Północnej, ale również otwiera nowe możliwości zrozumienia tej wielkiej zagadki przeszłości. Może ono przyczynić się do głębszego poznania zarówno dawnych technik podróżowania, jak i adaptacyjnych strategii naszych przodków w obliczu zmieniającego się świata. Nauka stoi więc na progu nowych odkryć, które mogą całkowicie zmienić nasze postrzeganie dawnych migracji i osadnictwa na kontynencie amerykańskim.