Grudzień 2020

Zaobserwowano jak powstał jeden z najpotężniejszych magnesów we Wszechświecie

Astronomowie odkryli niewiarygodnie jasne zderzenie gwiazd neutronowych. Nagła jasność błysku wymagała wyjaśnienia. Porównując fakty, eksperci doszli do wniosku, że w tym kataklizmie narodził się magnetar. Te rzadkie obiekty są najpotężniejszymi magnesami we wszechświecie.

 

Naukowcy po raz pierwszy zaobserwowali, jak taki magnetyczny twór powstaje w zderzeniu gwiazd neutronowych. Odkrycie opisano w artykule naukowym przyjętym do publikacji w Astrophysical Journal. 

 

Zderzenia gwiazd neutronowych to jedne z najbardziej imponujących kataklizmów we wszechświecie. W ciągu kilku sekund uwalniają więcej energii, niż nasze Słońce wytworzy przez całe swoje długie życie. Taka eksplozja jest tysiąc razy silniejsza niż wybuch nowej gwiazdy, dlatego nazywany jest kilonową. We Wszechświecie jest sporo rozbłysków o różnej naturze, a astronomom rzadko udaje się udowodnić, że obserwowali dokładnie zderzenie gwiazd neutronowych.

 

Pierwsze wydarzenie, które na pewno nie mogło być niczym innym niż takim zderzeniem, odnotowano dopiero w 2017 roku. Od tego czasu odkryto jeszcze kilka kilonowych, lub, jak wolą to ująć ostrożni naukowcy, kandydatów na kilonową. Jednak wydarzenie GRB 200522A, o którym naukowcy donoszą w obecnym artykule naukowym, jest czymś wyjątkowym.

 

Zjawisko zostało zarejestrowane 22 maja 2020 roku przez teleskop kosmiczny Swift. Astronomowie szybko skierowali kilka innych instrumentów na pożądany punkt na niebie. Wśród nich był słynny Hubble. To on pomógł naukowcom dokonać nieoczekiwanego odkrycia. W zakresie rentgenowskim, optycznym i radiowym błysk wyglądał tak, jak powinien dla przyzwoitej kilonowej. Ale w bliskiej podczerwieni, według Hubble'a, okazał się rekordowo jasny. Eksplozja była aż dziesięć razy jaśniejsza, niż oczekiwali eksperci. 

 

Uważa się, że w momencie zderzenia gwiazd neutronowych syntetyzowane są ciężkie pierwiastki chemiczne, w tym radioaktywne. Gwałtowny rozpad utworzonych radionuklidów jest głównym źródłem energii rozbłysku. Ale ten proces najwyraźniej nie jest wystarczający do wyjaśnienia anomalnej jasności w podczerwieni GRB 200522A. Co się stało na miejscu katastrofy? Autorzy są skłonni sądzić, że obserwowali narodziny gwiazdy neutronowej, a nawet magnetara.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Ziemia pulsuje co 26 sekundy a naukowcy nie potrafią tego wyjaśnić

We wczesnych latach sześćdziesiątych geolog o imieniu Jack Oliver po raz pierwszy udokumentował niezwykłe pulsowanie Ziemi. Do dzisiaj nikt nie wie dlaczego Ziemia pulsuje co 26 sekund, a naukowcy nie potrafią tego wyjaśnić pomimo 60 lat badań. 

 

Gdy Jack Oliver zidentyfikować tą niezwykłą anomalię, pracował w Obserwatorium Geologicznym Lamont-Doherty na Uniwersytecie Columbia. Wykrył on dziwny szum naszej planety mimo, że nie miał do dyspozycji nowoczesnych stacji sejsmicznych. Od tego czasu naukowcy ustalili tylko, że ów puls wydobywa się z części Zatoki Gwinejskiej zwanej Zatoką Bonny. Do dzisiaj tętno Ziemi jest tajemnicą. Pomimo wielu hipotez, żadna nie była w stanie wyjaśnić tego „oddychania Ziemi”.

 

Niektórzy badacze uważają, że puls ma swoją prozaiczną przyczynę. Pod oceanami świata, szelf kontynentalny działa jak gigantyczna przerwa falowa. Jest to granica od najdalszej krawędzi północnoamerykańskiej masy kontynentalnej, gdzie najwyższa część płyty ostatecznie spada w głęboką równinę w głębinach. Naukowcy wysnuli teorię, że gdy fale uderzają w to konkretne miejsce na szelfie kontynentalnym w Zatoce Gwinejskiej, wytwarzany jest ten regularny puls.

 

Nie jest wykluczone, że ten kształt szelfu kontynentalnego w tym miejscu tworzyłby odpowiedni harmoniczny huk, który tak regularnie wstrząsa Ziemią. Jeśli to prawda, prawdopodobnie mamy szczęście, że takie miejsce jest tylko jedno. Ale inni badacze uważają, że przyczyną może być wulkan, który również znajduje się bardzo blisko tego krytycznego miejsca. Punkt początkowy impulsu znajduje się podejrzanie blisko wulkanu na wyspie São Tomé w Zatoce Bonny. 

 

Istnieje podobne zjawisko zwane mikrosejsmizmem wulkanicznym, które jest już dobrze udokumentowane w Japonii. Każdego dnia pojawia się mnóstwo nowych badań naukowych, ale tajemniczy puls Ziemi dobitnie przypomina, że ​​wiele pozostaje jeszcze do odkrycia. Naukowcy badają to zjawisko i debatowali nad jego pochodzeniem, ale po prostu dotychczas nie osiągnęli konsensusu.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy znaleźli sposób na kontrolowanie wyładowań atmosferycznych

Międzynarodowy zespół naukowców stworzył laser, za pomocą którego można nauczyć się kontrolować pioruny, zmieniać ich trajektorię i przyciągać je w dane miejsce. O odkryciu poinformowali w artykule naukowym opublikowanym w czasopiśmie Nature Communications.

Naukowcy z Australian National University (ANU) i UNSW w Canberze stworzyli „miniaturową burzę” przy użyciu pary płaskich równoległych płytek, na których przechowywany był ładunek elektryczny. Kiedy osiągnął wartość przebicia, w losowym miejscu na jednej płycie pojawiła się niewielka błyskawica, a na drugiej trafiła w przypadkowe miejsce.

 

W modelu fizycy wykorzystali naprowadzane laserem cząsteczki przewodzące grafenu. Wiązka lasera ogrzewa powietrze, tworząc w nim kanał o dużej przewodności, rodzaj drutu, przez który pędzi piorun. Wiązka laserowa podgrzewa mikrocząstki i tworzy kanał o wysokim przepływie, przez który zaczyna przepływać wyładowanie elektryczne. W ten sposób naukowcy znaleźli sposób, aby piorun poruszał się w dobrze określonym kierunku.

 

Autorzy badania uważają, że odkrycie pozwoli precyzyjnie kontrolować ścieżkę wyładowań elektrycznych w powietrzu. Takie ujarzmiane wyładowania mogą być przydatne zarówno w kontroli pogody, jak i w przemyśle czy medycynie.

 

Wcześniej naukowcy z Okinawa Institute of Science and Technology doszli do wniosku, że zmiany klimatyczne nasiliły huragany, których osłabienie na lądzie trwa dłużej. Może to prowadzić do powstania katastrofalnych konsekwencji dla ludności zamieszkującej wybrzeża.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Łazik Perseverance, zdołał nagrać podczas lotu na Marsa niezwykłe dźwięki kosmosu

Łazik Perseverance, jest pierwszym pojazdem marsjańskim, który został wyposażony w mikrofon do nagrywania dźwięków otoczenia. NASA zdecydowała się przetestować jego pracę w kosmosie, podczas lotu na Marsa, czego rezultatem okazał się 60-sekundowe nagranie. Plik został następnie udostępniony w sieci na serwisie Soundcloud.

 

Nie jest to oczywiście nic spektakularnego, choćby dlatego, że próżnia przestrzeni kosmicznej jest zdecydowanie najgorszym środowiskiem dla roznoszenia się dźwięków. Nie jest to więc dźwięk pochodzący z kosmosu, a sam mikrofon, wychwytuje fale dźwiękowe przechodzące przez kadłub łazika oraz statku kosmicznego. NASA porównuje to do hałasu słyszanego w słuchawkach przewodowych, gdy drut ociera się o ubranie. To właśnie te mechaniczne wibracje wychwycił mikrofon Perseverance.

 

Nowy łazik Perseverance ma wylądować na Marsie 18 lutego 2021 roku w kraterze Jezero - obszar, w którym to zdaniem badaczy niegdyś przechodziło koryto rzeki. Główną misją łazika jest wykrywanie śladów życia i badanie historii Marsa sprzed miliardów lat. Urządzenie stanowi również część misji dostarczania próbek z powierzchni Marsa na Ziemię. Łazik, w określonych punktach będzie wykopywać skały, a następnie inne urządzenie pobierze wspomniane próbki i powróci z nimi na Ziemię.

 
Dodaj komentarz

loading...

Dlaczego warto być na bieżąco?

Nie umiesz odnaleźć się w informacyjnym chaosie? Nie wiesz, gdzie szukać rzetelnych informacji o bieżących wydarzeniach? Zajrzyj na strony edukacyjne dla młodzieży.

Niektórzy zgodnie z zasadą „im mniej wiesz, tym lepiej śpisz” nie czytają aktualności ze świata. W rzeczywistości jednak nic nie dzieje się bez przyczyny i jeśli na bieżąco nie interesujesz się tym, co ma miejsce w twojej okolicy czy kraju, to pozwalasz, by inni decydowali za ciebie o twoim życiu. Oddajesz stery i decyzje w ręce innych.

Dzięki temu, że jesteś na bieżąco z wiadomościami, nie przegapisz informacji o rzeczach, które cię interesują i są dla ciebie ważne. Będziesz wiedzieć, kiedy organizowane są najważniejsze festiwale muzyczne i jak się do nich przygotować, jak możesz zaangażować się w akcje charytatywne oraz jak maksymalnie wykorzystać dostęp do wydarzeń kulturalnych organizowanych online. Wiesz również o ważnych wydarzeniach społecznych, które mogą wpływać na rzeczywistość, w której żyjesz.

Gdzie szukać prawdziwych informacji?

W dobie Internetu dostęp do informacji jest w zasięgu ręki. Istnieje wiele serwisów informacyjnych, jednak większość z nich używa w artykułach specjalistycznych terminów, przez co automatycznie są one skierowane do ekspertów i dorosłych. Jeśli potrzebujesz wiedzy o bieżących wydarzeniach, zmianach gospodarczych, finansach czy polityce, przekazywanej w przystępny sposób, zajrzyj na strony internetowe dedykowane nastolatkom.

Jedną z nich jest https://noizer.pl/, czyli serwis edukacyjny dla młodzieży, w którym znajdziesz nie tylko fakty ze świata, lecz także wskazówki, jak mądrze zarządzać swoim budżetem, jak radzić sobie ze stresem i podnieść pewność siebie. Dzięki niemu nie tylko lepiej zrozumiesz zjawiska zachodzące w twoim otoczeniu, ale nauczysz się też krytycznie je oceniać. Dowiesz się również, jak rozwiązywać konflikty, jakie są funkcje rodziny czy podstawowe prawa człowieka. W tego typu serwisach nie brakuje też danych z zakresu ekologii. Zmiany to przecież stale aktualny temat, który ma ogromny wpływ na naszą przyszłość.

Jak odróżnić fakty od opinii?

W sieci nie brakuje stron, które przedstawiają opinie jako fakty. Czasami trudno jest samodzielnie oddzielić te dwie rzeczy, a jest to istotne z punktu widzenia formułowania własnych opinii i rozumienia danego zagadnienia. Jeśli nie masz pewności, czy artykuł, które znajdziesz w Internecie, przekazuje tylko suche fakty, sięgnij do innych źródeł. Szczegółowe informacje o tym, jak odróżnić fakty od opinii i jak rozpoznać fake newsy, również znajdziesz na portalach dedykowanych nastolatkom.

Dodaj komentarz

loading...

To aktywność wulkaniczna odpowiada za największe masowe wymieranie w historii Ziemi

Analiza skał osadowych przeprowadzona przez międzynarodową grupę naukowców wykazała, że ​​główną przyczyną „wielkiego” wymierania w czasie permu mogą być potężne erupcje wulkanów. W wyniku wyginięcia organizmów zamieszkujących morza i oceany, Ziemia stała się prawie całkowicie puste, a tylko jedna czwarta wszystkich gatunków, które istniały wcześniej, przetrwała na lądzie. Teraz naukowcy odkryli nowe dowody na to, że winne za to są wulkany<--break->.

Wczesne zwierzęta pojawiły się około 600 milionów lat temu. Od tego czasu na Ziemi doszło już do pięciu dużych masowych wymierań, a niewykluczone, że aktualnie trwa szóste. Za największe z nich uważa się permskie wielkie wymieranie, które nastąpiło około 252 milionów lat temu. W trakcie tego zdarzenia w ciągu zaledwie 60 tysięcy lat, z powierzchni Ziemi zniknęło 96 procent wszystkich gatunków morskich i 73 procent lądowych gatunków kręgowców.

 

Dokładna przyczyna tego masowego wymierania nadal pozostaje nieznana. Przypuszcza się, że taki efekt mógł być spowodowany upadkiem dużej asteroidy, nagłym uwolnieniem metanu z dna morskiego lub gwałtownym wzrostem aktywności wulkanicznej. Ten ostatni powód jest uważany za najbardziej prawdopodobny. Teraz naukowcy znaleźli nowe dowody na jego potwierdzenie.

 

Zespół naukowców z Japonii, Stanów Zjednoczonych i Chin zebrał próbki skał osadowych w południowych Chinach i we Włoszech, po czym naukowcy przeanalizowali zawartość cząsteczek organicznych i rtęci. W efekcie autorzy odkryli w skale dwa obszary z wysokim stężeniem koronenu, związku organicznego będącego pierścieniem złożonym z pierścieni benzenowych. W osadach cząsteczki koronenu wiązały się z atomami rtęci i znajdowały się w warstwie skorupy ziemskiej, której wiek geochronologiczny przypadał na początek wymierania permu.

 

Naukowcy twierdzą, że takie związki mogłyby powstać, gdyby węgiel był spalany w bardzo wysokich temperaturach. Takie przemiany, zdaniem autorów, mogły być spowodowane przez magmę wysokotemperaturową. Mogłoby to doprowadzić do uwolnienia ogromnych ilości dwutlenku węgla i metanu oraz wzrostu średniej temperatury na Ziemi, w wyniku czego zginęło tak wiele organizmów żywych.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Sieć neuronowa nauczyła się niepewności

Naukowcy z MIT, stworzyli właśnie sieci neuronowe, które wiedzą, kiedy są godne zaufania. Algorytmy same zdają sobie sprawę, gdy nie są pewne wyjaśnienia danego problemu i informują o tym swoich użytkowników.

Wspomniane sieci neuronowe, zostały zaprojektowane w taki sposób, aby szacowały poziom zaufania, jakim można je obdarzyć. Opiera się to na systemie "Deep Evidential Regression", który tworzy punktację, opartą na jakości dostępnych danych. Zespół badawczy porównuje to z samochodem samojezdnym, który ma różne poziomy pewności, czy przejechać przez skrzyżowanie, czy czekać, na wszelki wypadek, jeśli sieć neuronowa jest mniej pewna swoich przewidywań.

 

Chociaż podobne zabezpieczenia były już wbudowane w sieci neuronowe, to, co je wyróżnia, to szybkość, z jaką działa, bez nadmiernych wymagań obliczeniowych - można je ukończyć w jednym przebiegu przez sieć, a nie w kilku, z poziomem ufności wyprowadzanym na w tym samym czasie co decyzja. Naukowcy przetestowali swój nowy system, zmuszając go do oceny głębi w różnych częściach obrazu. 


Sieć wypadła dobrze w porównaniu z istniejącymi konfiguracjami, a jednocześnie oszacowała własną niepewność - momenty, w których była najmniej pewna, były rzeczywiście czasami błędne określanie głębokości. Sieć była nawet w stanie oznaczyć momenty, kiedy napotkała obrazy różniące się od danych, na których została przeszkolona. Naukowcy twierdzą, że są przekonani, że ich nowy, usprawniony test zaufania może pomóc w poprawie bezpieczeństwa w czasie rzeczywistym, chociaż praca nie została jeszcze recenzowana. Wyniki badania są już dostępne w sieci na stronie MIT.

 

 

Dodaj komentarz

loading...

Naukowcy znaleźli sposób na walkę ze zmianami klimatycznymi za pomocą mleka

Naukowcy z Uniwersytetu Klaxon w Stanach Zjednoczonych znaleźli sposób na zbieranie dwutlenku węgla uwalnianego do atmosfery. Wszystko, czego potrzeba, to przetworzone mleko, które rolnicy zwykle odprowadzają do kanalizacji.

 

Specjaliści planują zamienić nadmiar mleka, który jest zwykle wyrzucany, na „węgiel aktywny”, który pomoże oczyścić atmosferę. Naukowcy od dawna próbują opracować technologię, która pomogłaby „wyłapać” gazy cieplarniane z powietrza. Najważniejsze w takim systemie jest dobór odpowiedniego materiału, który może wiązać się z atomami węgla w atmosferze.

 

Nowe badanie, opublikowane w czasopiśmie Advanced Sustainable Systems, sugeruje kontrolowanie emisji dwutlenku węgla za pomocą przetworzonego mleka. W założeniu ta metoda pomoże również ograniczyć marnowanie żywności.

Obecnie gospodarstwa mleczarskie zbywają prawie 190 milionów litrów nadwyżek mleka i przetworów mlecznych rocznie. Naukowcy sugerują, aby nie wylewać wszystkiego do kanalizacji, ale stworzyć z mleka analog węgla aktywnego - porowatej substancji, do której „przykleja się” dwutlenek węgla. Eksperci twierdzą, że sorbenty węglowe pochodzące z mleka mogą być również wykorzystywane do innych celów, takich jak oczyszczanie powietrza w pomieszczeniach.

 

Gospodarstwa mleczne są jednym z głównych źródeł emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Głównie z powodu emisji metanu od krów. Dlatego naukowcy chcą stworzyć swego rodzaju „równowagę” przy stosowaniu produktów mlecznych do zwalczania gazów cieplarnianych. 

 

 

Dodaj komentarz

loading...