W Krakowie uruchomiono największą na świecie wieżę antysmogową

Kategorie: 

Źródło: Smog Free Project

Dziś w Krakowie o godzinie 18:00 oficjalnie uruchomiono największą na świecie wieżę antysmogową. Urządzenie skutecznie oczyszcza powietrze w promieniu kilkunastu metrów. Smog Free Tower ma przede wszystkim zwrócić uwagę na problem zanieczyszczonego powietrza.

 

7-metrowa wieża została zaprojektowana przez Daana Roosegaarde'a. Technologia miała swój debiut w 2015 roku w mieście Rotterdam w Holandii, gdzie zasysała powietrze niczym wielki odkurzacz. Rok później identyczna instalacja powstała w Chinach.

Smog Free Tower to największa na świecie wieża antysmogowa, która w ciągu jednej godziny potrafi oczyścić około 30 tysięcy metrów sześciennych powietrza. Konstrukcja jest energooszczędna - pobiera tylko 1400 wat mocy. Co więcej, zawarty w zanieczyszczonym powietrzu węgiel jest poddawany wysokiemu ciśnieniu i wykorzystywany do produkcji biżuterii. Pieniądze uzbierane ze sprzedaży pierścionków są przeznaczane na budowę kolejnych wież.

Źródło: Smog Free Project

Wynalazek holenderskiego projektanta zyskał dużą popularność na całym świecie. Smog Free Tower będzie instalowana w kolejnych państwach. Teraz przyszedł czas na Polskę. Wieża antysmogowa powstała właśnie w Krakowie w parku Jordana i będzie oczyszczać powietrze przez dwa miesiące. Koszty budowy zostały pokryte przez ING Bank Śląski.

 

Oczywiście konstrukcje takie jak Smog Free Tower nie pozwolą rozwiązać problemu smogu. Powietrze będzie faktycznie czyste, ale tylko w najbliższym otoczeniu. Wieża antysmogowa ma przede wszystkim zwrócić uwagę na ten problem i zachęcić do działań na rzecz czystego powietrza w mieście, jak i w całej Polsce.

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Dodaj komentarz

loading...

Komentarze

Portret użytkownika qc

Dobrze byłoby napisać ze 3

Dobrze byłoby napisać ze 3 zdania, jak to działa, chociażby gdzie zasysa powietrze i gdzie oddaje, bo jeśli w tym samym miejscu, to obieg jest praktycznie zamknięty i efekt "czyszczenia" znikomy.

No ale autorzy tu publikujący i redakcja wykazują się daleko posuniętą ignorancją. Dobrze, jak nie ma błędów orto.

Skomentuj